Prawo do wyboru, czyli jak porównałem aborcję do wojska
Zmywałem sobie przed chwilą i rozmyślałem o aborcji. Wyobraziłem sobie dyskusję z rozmówcą X. Włożyłem w jego usta stałe teksty prolajfowych obrońców życia poczętego, więc nie będę ich przytaczał. Opiszę natomiast to, co przyszło mi do głowy. Share This: