Czy mnie czytasz, czyli jak zapomniałem o (prawie) najważniejszym
Był sobie kiedyś blog. Nazywał się COmiŚLINAnaJĘZYK (przyniesie). Wisiał sobie w domenie wordpress.com. Darmowy, zwykły blog, na darmowym, zwykłym szablonie. Pisany przez…a co ja się tam będę rozwodził, przeze mnie. Jedni go kochali, inni… w zasadzie to wszyscy go kochali. A skąd wiem? Share This: